Chińskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego szacuje, że w kraju Złotego Środka, rocznie porywanych jest od 30 do 60 tys. dzieci, a większość z nich nie zostaje odnaleziona! Znając rzetelność chińskich statystyk sądzę, że te liczby są niestety większe. Chińska rodzina mieszkająca w mieście może mieć tylko jedno dziecko (na wsi dwoje, jeśli pierwsza urodzi się dziewczynka), a większość Chińczyków marzy o synu. Dlatego niektórzy, zamiast ryzykować narodziny dziewczynki, wolą kupić sobie chłopca. Barbarzyństwo!!!
Dlaczego tak się dzieje?? Czy tak musi być?? Jest to kolejny efekt zbawiennej dla Chin Polityki Jednego Dziecka. Pytanie tylko, dla kogo ona jest zbawienna bo chyba nie dla rodziców, którym porwano dziecko...
Jeśli masz ochotę, przeczytaj wrzucony artykuł. Napisz, co o tym myślisz. Masz inne zdanie w tej kwestii??
Podczas, gdy krytycy potępiają chiński program planowania rodziny, jako naruszenie praw człowieka i atak na świętość rodziny, władze Chin ogłaszają go wielkim sukcesem. Twierdzą, że bez polityki jednego dziecka, kraj byłby w trudnym położeniu. Czy jednak Chiny musiały posunąć się do tak bezwzględnych rozwiązań politycznych, by stać się jedną ze światowych potęg gospodarczych? Jeżeli nie jest Ci obojętny powyższy problem, zapraszam do zapoznania się z informacjami zawartymi w tym blogu i wyrażania własnych opinii
Wszędzie gdzie ogranicza się ludzką wolność, rodzą się społeczne patologie - takie jak handel dziećmi.
OdpowiedzUsuńWniosek: lepiej mieszkać na wiosce i doić krowy hahahahha
OdpowiedzUsuń